Wiedźmin

Metadata

Highlights

wciąż słyszało się pieśń – choć maleńkie, blade usteczka były zaciśnięte i — location: 1003


wydobywające się z miecha, odrzuciwszy głowę do tyłu, wył i ryczał, kwiczał i skrzeczał, beczał i kwilił w mieszaninie głosów wszystkich znanych, nieznanych, domowych, dzikich i mitycznych zwierząt. Pavetta zamilkła przerażona, patrząc na barona z szeroko — location: 2480


Trzeba ci wiedzieć, miła Ciri – rzekł Yarpen – że moja babka znała się na leczeniu jak nikt. Niestety, uważała, że źródłem większości chorób jest nieróbstwo, zaś nieróbstwo najskuteczniej leczy się kijem. Względem mnie i mojego rodzeństwa stosowała taki lek głównie zapobiegawczo. Lała nas przy byle okazji albo i bez okazji. Wyjątkowa to była jędza. A raz, gdy ni z tego, ni z owego dala mi pajdkę chleba ze smalcem i cukrem, to tak mnie tym zaskoczyła, że z wrażenia upuściłem tę pajdkę, smalcem w dół. No a babka sprała mnie, stara wstrętna rura. A potem dała mi drugą pajdkę, tyle że już bez cukru. — location: 13370


okiem na czarodziejkę. Jaskier sprężył się w oczekiwaniu sondującego mózg — location: 14532


Skorzystajmy z cudzych doświadczeń. Kiedy pięćset lat temu nasi przodkowie wylądowali na plażach, elfy też chowały głowy w piasek. Wydzieraliśmy im kraj po kawałeczku, a one cofały się, wciąż uważając, że to już ostatnia granica, że dalej nie pójdziemy. Bądźmy mądrzejsi! Bo teraz nasza kolej. Teraz my jesteśmy elfami. Nilfgaard stoi nad Jarugą, a ja tu słyszę: „Niech sobie stoi”. Słyszę: „Dalej nie pójdą”. Ale oni pójdą, przekonacie się. Powtarzam, nie popełnijmy błędu, który popełniły elfy! — location: 14692