Wiedzmin
Metadata
- Author: Andrzej Sapkowski
Highlights
odleci, ale gdzie tam! Siadła pono na drodze, kurwa jej mać, i siedzi, syczy, zębiskami łyska… No, to i zatkała szlak niczym korek flaszkę, bo kto podjechał i potworę zoczył, zostawiał wóz i chodu nazad. — location: 15506
Gorzałką – powiedział jeden, niski i krępy, z długimi jak u małpy rękami, uzbrojony w dwie zerrikańskie szable, wiszące na krzyż na plecach. – Łykniesz, Profesor? – Pozytywnie chętnie – zgodził się drugi mężczyzna, poprawiając osadzone na haczykowatym nosie okulary ze szlifowanych, niebieskawo zabarwionych kryształów, oprawnych w złoto. – Byleby trunek nie był fałszowany żadnymi ingrediencjami. — location: 15975
– Jak najbardziej. W nocy wśród lasów musimy się strzec. – Krr–rrwa mać! – zaskrzeczał Feldmarszałek Duda. – Z ust mi to wyjąłeś, ptaku – zmarszczył brwi Zoltan Chivay. – — location: 21957
Niech was bies porwie z tym waszym mądrym gadaniem – zdenerwowała się Milva. – Z pół setki wymyślnych słów, gdy starczą trzy: śmierdzi gównem i kapustą! – Gówno i kapusta zawsze w parze idą – rzekł sentencjonalnie Percival Schuttenbach. – Jedno popędza drugie. Perpetuum mobile. — location: 22592
ciocia Maria, i ja ciebie lubię. Dla ciebie nazrywałam najładniejszych kwiatków. – Dziękuję – powiedziała Milva lekko zmienionym głosem. – Wszyscy dziękujemy – powtórzył Zoltan. – Hej, Percival, plugawy — location: 22615
zapłaty, a ceny, że proszę siadać. Mąka i krupy koronę za funt. Talerz cienkiej zupy dwa noble. Garnuszek złowionych w Chotli wiunów kosztuje tyle, co — location: 22632
Gnom wysmarkał się i wytarł palce w runo przechodzącej obok owcy. – Znalazłem. Ale nie wiem, czy będzie nas stać. Tutaj za wszystko — location: 22630
Wszystko mu jedno, w którą ruszyć, byleby nie siedzieć bezczynnie. Iście wiedźminskie principium. Świat pełen jest Zła, wystarczy tedy iść gdzie oczy poniosą, a napotykane po drodze Zło unicestwiać, tym sposobem przysłużyć się sprawie Dobra. Reszta przyjdzie sama. Inaczej mówiąc: ruch jest wszystkim, cel niczym. — location: 23796
On tylko tak głupio wygląda – potwierdził Jaskier. – Ale cały czas liczę na to, że wreszcie zechce mu się wytężyć mózgownicę. Może wyciągnie słuszne wnioski? Może zrozumie, że jedyną czynnością, która dobrze wychodzi samotnym, jest samogwałt? — location: 23812
ogniska Milvy. Wszystko wzięło w łeb. A tak już dobrze szło. Dziwna — location: 24629
piersi sterczała mu czarnopióra strzała. Milva też to zobaczyła. Wrzasnęła wściekle, sięgnęła po łuk, — location: 25289
wyraj nie leci i wiosną nie powraca, lecz pazurkami w wielkie kupy się poszczepiawszy, na dno wód zapada, tam całą zimową — location: 30567
Zaprawdę powiadam wam, kto wierzy snom, jest jako chcący pojmać wiatr lubo cień uchwycić. Łudzi się obrazem zwodniczym, krzywym zwierciadłem, które łamie lub prawi niedorzeczności na wzór niewiasty rodzącej. Głupi zaiste, kto marom sennym wiarę daje i drogą złudy kroczy. Wszelako kto sny letce sobie waży i nie wierzy im nic a nic, ten także bezrozumnie czyni. Bo przecież gdyby sny całkiem znaczenia nie miały, to po cóż by bogowie, tworząc nas, zdolność śnienia nam dawali? — location: 32260
Niech to będzie mój wkład – powtórzył trubadur. – Forsa zawsze się przyda. A poza tym nie jest moja, wziąłem te dukaty z prywatnej szkatuły Łasiczki. Co tak patrzycie? Kobietom pieniądze potrzebne nie są. Bo i po co? Nie piją, w kości nie grają, a kobietami, psiakrew, są przecież same. No, bywajcie! Jedźcie, bo się rozpłaczę. A po wszystkim macie zawadzić o Toussaint, wracając, wszystko mi opowiedzieć. I chcę uścisnąć Ciri. Obiecujesz, Geralt? — location: 34324
Oto – powiedział elf – pradawny wąż Urobos. Urobos symbolizuje nieskończoność i sam jest nieskończonością. Jest wiecznym odchodzeniem i wiecznym powracaniem. Jest czymś, co nie ma ani początku, ani końca. – Czas jest jak pradawny Urobos. Czas to upływające chwile, ziarenka piasku przesypujące się w klepsydrze. Czas to momenty i zdarzenia, którymi tak chętnie próbujemy go mierzyć. Ale pradawny Urobos przypomina nam, że w każdym momencie, w każdej chwili, w każdym zdarzeniu kryją się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. W każdej chwili kryje się wieczność. Każde odejście jest zarazem powrotem, każde pożegnanie powitaniem, każdy powrót rozstaniem. Wszystko jest jednocześnie początkiem i końcem. — location: 34782
ciskają w ślad przekleństwa i groźby. Kelpie rży przenikliwie, mknie — location: 35213
– Zapamiętajcie, zuchy, tę wioseczkę. Tę skrajną, wśród brzózek, u samego — location: 35375
Przepraszam, panie oficerze – Jarre poczerwieniał. – Idzie mi tylko o to, by zapobiec ewentualnej pomyłce… Albowiem pan komisarz wyraźnie… Wyraźnie mówił o przydziale be–pe–pe, więc ja… – Jesteś w domu, chłopie – parsknął sierżant, rozbrojony nieco „oficerem”. – To jest właśnie twój przydział. Witaj w Biednej Pierdolonej Piechocie. — location: 35740
Koniku – powiedziała Ciri, z wyrzutem i przekąsem zarazem. – Nie chciałabym być natrętna, ale mnie trochę spieszy się do mojego świata. Moi bliscy mnie potrzebują, przecież wiesz. A my najpierw wpadamy nad jakiejś jezioro i na jakiegoś śmiesznego prostaka w ubraniu w kratkę, potem na gromadę brudnych i ryczących kudłaczy z maczugami, wreszcie zaś na furiata z czarnym krzyżem na płaszczu. Nie te czasy, nie te miejsca! Bardzo cię proszę, postaraj się lepiej. Bardzo cię proszę. — location: 35871
z pewnością będzie to kiedyś możliwe. Znajdzie się sposób. Ale — location: 36062
Pieśń, kurważ mać, pieśń! Nasza pieśń! Naprzód, Mahakam! Z kilku tysięcy krasnoludzkich gardeł wydarła się słynna mahakamska pieśń bojowa. Hooouuuu! Hooouuu! Hou Czekajcie, klienty! Wnet wam pójdzie w pięty! Rozleci się ten burdel Aż po fundamenty! Hoooouuuu! Hooouuu! Hou — location: 36782
szacunku per acclamationem zaakceptowany jako przewodniczący obrad. — location: 38329
– Proszę – skinął drżącą dłonią Cyrus Engelkind Hemmelfart, — location: 38328
Nawet człowiek prosty – powiedział, nie kryjąc sarkazmu – nawet uradowany, ba, nawet w euforii, powinien rozumieć, że polityka to też wojna, tylko trochę inaczej prowadzona. Powinien pojmować i to, że rokowania są jak handel. Mają podobny samonapędzający się mechanizm. Wynegocjowane sukcesy okupuje się ustępstwami. Tu się zyska, tam się straci. Innymi słowy, żeby jedni mogli zostać kupieni, inni muszą być sprzedani. — location: 38368